wtorek, 4 września 2012

JAK ZWYKLE NA OSTATNIĄ CHWILĘ

To u mnie już norma ostatnimi czasy
Robię wszystko na ostatnią chwilę i dosłownie "na kolanie"

Przed samym wyjazdem na wyczekane wakacje 
przypomniało mi się, że nie mamy z koleżankami 
kartki urodzinowej dla solenizantki
No a jak wiadomo w mych kręgach ja kartek raczej nie kupuję, 
tak więc musiałam coś wymodzić
Trochę papieru, kleju, gaza, stempelek, 
szarpanie nożyczkami i gotowe :D
To lubię... 
wiadomo 
to mój szybki szpil ;p




Niebawem kilka zdjęć z wakacji :)
Kierunek --> Wrocław-Pobierowo

Pozdrawiam
AGT