środa, 18 stycznia 2012

1987

No i skombinowałam len :)
Okazało się, że wystarczy rzucić hasło teściowej 
(mamie przy okazji też zarzucę ;))
Tylko jest małe ale.... len jest obrusem
i to nufka funkiel nieśmigany ;p
Ma jeszcze metkę nawet  heheh
Rok produkcji 1987 :)
No i oczywiście jest mi go szkoda pociachać bo jest naprawdę fajny
Więc teściowa poszła sznupać dalej
Taki z niej chomik więc pewnie coś znajdzie hehe
Pozostaje mi tylko czekać :)




aaaa i materiały dotarły i są naprawdę super 
nie ma ich zbyt dużo bo stać mnie było na resztki ale są piękne :)
Pozdro. 
A.

4 komentarze:

  1. O rety! Szkoda goooo, dobrze zrobiłaś że go pożałowałaś :P
    Czuję w kościach, że jeszcze len Ci padnie (bez "ń" na końcu ahahha)
    buziole!

    OdpowiedzUsuń
  2. pamiętam, te obrusy i serwetki :P gdzieś jeszcze powinnam mieć takie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście szkoda ciąć.Piękny obrus! Swoją drogą- niby kiedyś nic nie było w sklepach, a jak było to szare, bure i nijakie, ale czasem coś takiego się wynajdzie z tamtych czasów, co naprawdę zachwyca nawet dziś- w czasach, gdy wszystko można kupić...
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń