...może nie wszystkie od razu ale chyba nie o to w tym chodzi :)
Zamieszkał z nami Nikon D60 :)
Pokochaliśmy się od pierwszego dotknięcia,
spojrzenia przez wizjer i pstryknięcia
Więc biegam po domu jak opętana i strzelam foty...
najwięcej oczywiście Jankowi :)
Jakby potrafił chodzić pewnie już by zwiał widząc nadchodzącą matkę z aparatem,
więc korzystam z tego, że nie potrafi uciekać ;)
Najlepsze jest chyba to, że nie trzeba czekać
po pstryknięciu na kolejne
aż się aparat łaskawie przygotuje do kolejnego strzelania fot.
Więc jadę z serią klik za klikiem.....ciach ciach ciach
mała seria
tata pozwala na wszystko
trochę wiosny
letnie mrożonki
montana rządzi
takie tam duperele
Jak narazie się poznajemy i minie trochę aż obczaje funkcje itp.
Muszę trochę poczytać i popytać tych,
którzy mają już trochę doświadczenia.
Nie chcę być jakimś super profesjonalistą bo nie na tym to polega
Chcę łapać ważne momenty w naszym życiu
Może Wy służycie jakimiś dobrymi radami???
Chętnie się dowiem czegoś o fotografii :)
Pozdro.
A.
aaaa no bomba! Cudnie! Gratuluję! :D
OdpowiedzUsuńNiechaj dobrze się spisuje i cieszy oko!
Pociecha fotogeniczna :D
a za te maliny...to Cię zatłukę! ahahaha
zapraszam na maliny :) jeszcze pół zamrażary mam od cioci z "plantacji" ;p
OdpowiedzUsuń