moja pierwsza w życiu maszyna
moje pierwsze w życiu szycie
i oto co powstało
torba na zakupy itp
taka płócienna z małą kieszonką
trochę mały koślawiec gdzieniegdzie ale co tam
jestem z siebie dumna
tym bardziej, że szyta na czuja
jak się rozkręcę to chyba całą rodzinę nimi obdaruję hehehe
no a w planie jeszcze są poduchowe ubranka
Pozdro
A.
Brawo!:D Jak na pierwszy raz to w ogóle rewelacja! Widać, że prosto Ci materiał sunął:) I wcale nie wyszedł koślawiec:) Materiał ten w listki (oliwki?) masz cudny. Zresztą.. tak każdy zaczyna:) Życzę wielu uszytków i aby maszyna nie zaznała chwili wytchnienia!:)
OdpowiedzUsuńdzięki za słowa uznania ;)w głowie już kolejne pomysły bo jak się udało to człowieka napędza.... no materiał w oliwki jest super ale niestety nieduży kawałek z odzysku (dostałam w nim zapakowany prezent- słoik oliwek :))
OdpowiedzUsuń;D Fajny pomysł na opakowanie! Warto trzymać takie małe kawałki i jakieś ścinki - nie wiadomo kiedy się przydadzą, jak widać:) A eksperymentowanie z podszewkami polecam - dodają i koloru i efektu, a także maskują wszelkie przeszycia na wierzchniej stronie:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :) Ja tez mam maszynę (malutką) i jeszvcze NIC na niej nie szyłam, zacznę może od takiej torby własnie.
OdpowiedzUsuń